Posty

Wyświetlam posty z etykietą Duchowosć
Słowiańskie archetypy przestrzeni. O duchowości zakorzenionej:  Słowiańska duchowość to zakorzeniona, cicha obecność — nie w monumentalnych formach, lecz w harmonii z przyrodą i codziennością. W przeciwieństwie do zachodniego ducha dominacji, Słowianin jawi się jako część krajobrazu, a nie jego pan. To refleksja nad tożsamością osadzoną w atmosferze, geście i pamięci miejsca, a nie w murach. Bez dominanty: przestrzeń jako trwanie Pierwotny, słowiański sposób myślenia o przestrzeni nie domaga się dominanty architektonicznej. Nie potrzebuje wieży, katedry ani kolumny zwycięstwa. Dla niego ważniejszy jest stary dąb, niż wieża ratusza. Gdzieś u podstaw tej postawy tkwi głęboki, choć rzadko uświadamiany, archetyp — duchowość zakorzeniona. Przestrzeń nie jest miejscem rywalizacji ani eksponowania władzy. Jest miejscem trwania. W kontraście do Zachodu W przeciwieństwie do mentalności zachodnioeuropejskiej, która od średniowiecza kształtowała się wokół idei dominacji nad przestrzenią — pop...
Po owocach poznacie ich. Religia, wiara i grzech obłudy:  Krytyka religijnej hipokryzji – prawdziwa wartość wiary mierzy się czynami, nie słowami. „Po owocach poznacie ich” — to jedno z najbardziej lapidarnych, a zarazem fundamentalnych zdań Nowego Testamentu. Zamiast zaglądać ludziom do duszy, patrzmy na skutki ich działań. Nie liczy się, co ktoś mówi o swoich intencjach, nie liczy się, w co wierzy — liczy się to, co robi. I jaki to ma wpływ na innych. A jednak żyjemy w świecie, gdzie religia i wiara bywają zasłoną dla interesów, uprzedzeń i próżności. Ludzie przywiązują wielką wagę do etykietek — katolik, muzułmanin, protestant, taoista — jakby sama przynależność zapewniała moralną czystość. Tymczasem prawda jest prosta i bezlitosna: kto kradnie, jest złodziejem; kto kłamie, jest oszczercą — bez względu na to, w jakim imieniu to robi i jak pięknie uzasadnia swoje czyny. Cel nie uświęca środków — choć wielu w to wierzy Często słyszymy: „dobry cel wymaga poświęceń” albo że „liczą ...